Artoor |
Wysłany: Pon 10:07, 12 Cze 2006 Temat postu: "Polowanie na Hitlera" |
|
Zamachy na führera III Rzeszy, Adolfa Hitlera, można zaliczyć do najbardziej fascynujących, a zarazem mało znanych kart historii XX wieku. Z jakichś powodów temat ten jest rzadko podejmowany przez historyków, być może w związku z nierozerwalnie z nim związanym sporem dotyczącym moralnej oceny tyranobójstwa. Niestety, cierpi na tym znajomość dziejów. W Polsce, i to oczywiście wśród ludzi interesujących się historią, podejmowana jest dyskusja niemal wyłącznie nad dwoma próbami uśmiercenia Hitlera: przeprowadzoną przez Franciszka „Teodora” Niepokólczyckiego w Warszawie 5 października 1939 r., oraz drugą, autorstwa Clausa Schenka von Stauffenberga, podjętą 20 lipca 1944 r. w kwaterze führera, Wilczym Szańcu koło Kętrzyna. Pozostałe zamachy niestety nie są znane szerszej opinii. Dlatego z wielkim zadowoleniem przyjąłem pojawienie się na polskim rynku książki Rogera Moorhouse’a o bardzo wymownym tytule „Polowanie na Hitlera. Historia zamachów na wodza Trzeciej Rzeszy”, która niezwykle szeroko i interesująco ujmuje problem prób zlikwidowania jednego z dwóch największych zbrodniarzy XX wieku.
Autor książki, Roger Moorhouse, jest współpracownikiem doskonale znanego w Polsce historyka, Normana Daviesa, którego uczniem miał okazję być. Zawodowo zajmuje się badaniem i konsultacją źródeł historycznych. Dał się także poznać jako pisarz, a to za sprawą współautorstwa wydanej w 2002 r. pracy Daviesa dotyczącej historii Wrocławia pt. „Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego”. Najnowsze dzieło, „Polowanie na Hitlera”, należy, moim zdaniem, zapisać bezsprzecznie jako kolejny sukces do biografii Moorhouse’a.
Wydawać by się mogło, że książka dotycząca historii zamachów na wodza Trzeciej Rzeszy musi być dziełem bardzo wąsko ukierunkowanym, o dokładnie określonych ramach, poza które nie sposób wykroczyć. Nic bardziej mylnego. Roger Moorhouse w „Polowaniu na Hitlera” przyjmuje nadzwyczaj szerokie spektrum postrzegania prób zamordowania führera.
Po pierwsze, analizie poddane zostały nie tylko motywy, plany i przygotowania zamachowców, próby zgładzenia „arcyłotra” oraz ich konsekwencje. Każdy z ośmiu rozdziałów, poświęconych podmiotom, środowiskom i organizacjom zainteresowanym zabiciem Hitlera, zawiera ogólną charakterystykę warunków, w których narodziły się poszczególne inicjatywy zamachu. I tak na przykład. opisowi wysiłków polskiego podziemia odpowiada przedstawienie najważniejszych kwestii związanych z sytuacją na ziemiach Rzeczpospolitej zajętych przez III Rzeszę. Jest to oczywiście doskonały zabieg, który pozwala czytelnikowi uświadomić sobie istnienie złożonej sieci zależności i uwarunkowań, w którą zaplątani byli zamachowcy. Dzięki temu można pojąć, jakim przeciwnościom oraz presji i stresowi musieli stawić czoła.
Po drugie zaś, autor poświęca uwagę wielu, nawet najbardziej niedorzecznym, czasem wręcz komicznym, inicjatywom zabicia führera. Część z nich nigdy nie wyszła poza sferę planów, czy nawet złudzeń, jak w przypadku Alberta Speera, który rozważał zagazowanie bunkra Hitlera czy szalonego pomysłu agentów amerykańskich z OSS, zamierzających użyć lotnictwa do zrzucenia na rezydencję w Berchtesgaden „wielkiej masy pornografii”, aby doprowadzić znanego z purytanizmu führera do obłędu. Niezmiernie mnie cieszy, że Moorhouse nie odrzucił i takich „dziwacznych” historii na etapie pisania pracy, lecz zawarł je na kartach swojej książki, oczywiście z odpowiednim, krytycznym komentarzem. Z całą pewnością wzbogacają one i tak bardzo wartościową merytorycznie pracę. „Polowanie na Hitlera” uznać należy za dzieło pełne, wyczerpujące podejmowany temat.
Innym atutem książki Rogera Moorhouse’a jest fakt, że stanowi ona ogromną skarbnicę trafnych, dosadnych i często zabarwionych humorystyczną nutką cytatów i anegdot. Zrozumiały to efekt zawodowych doświadczeń autora, niezwykle obeznanego ze źródłami historycznymi i literaturą przedmiotu. W trakcie lektury nie mogłem się wręcz opanować przed wynotowaniem niektórych fragmentów książki. Pozwolę sobie przedstawić małą próbkę. Hitler kilka razy gościł Richarda Meinertzhagena, członka Towarzystwa Anglo-Niemieckiego i współpracownika brytyjskiego wywiadu. W czasie pierwszej audiencji, „witając Meinertzhagena, Führer wykonał swoje tradycyjne ‘niemieckie pozdrowienie’, podnosząc prawą rękę i krzycząc ‘Heil Hitler’. Meinertzhagen, zdziwiony, że Hitler sam siebie wita, odpowiedział tym samym: wyciągnął rękę i zakrzyknął ‘Heil Meinertzhagen’”. Innym przykładem może być opinia wyrażona przez Neville’a Hendersona, ambasadora brytyjskiego w Londynie w latach 1937-1939: „Gdyby mi dali karabin z dwoma nabojami, zastrzeliłbym Himmlera i Ribbentropa, a Hitlera zatłukłbym kolbą.”
Z uznaniem muszę się także wypowiedzieć na temat pisarskich zdolności autora. Książkę czyta się doskonale – szybko i przyjemnie. Warto podkreślić, że Moorhouse posiadł niezwykle cenną u historyka umiejętność klarownego wyrażania myśli – nie stosuje zawiłych konstrukcji ani niezrozumiałych zwrotów. W połączeniu z bardzo interesującą tematyką i jeszcze ciekawszym jej ujęciem, otrzymujemy książką przeznaczoną dla szerokiego grona czytelników. Jestem przekonany, że podstawowa znajomość historii w zupełności wystarczy do właściwego zrozumienia tej pracy.
„Polowanie na Hitlera” nie jest jednak pozbawione wad. W trakcie lektury natrafiłem na kilka błędów i niejasności. Uderzył mnie nieprawidłowy zapis nazw niemieckich samolotów: „junkers Ju-52” czy „focke-wulf kondor”, co można zrzucić jeszcze na barki korekty. Jednak za nieprecyzyjne i błędne twierdzenia m.in., że mjr Henryk Dobrzański „Hubal” poległ latem 1940 r. (w istocie 30 kwietnia 1940 r. w bitwie pod Anielinem) albo, iż Hermann Göring był w 1934 r. prezydentem Rzeszy (pełnił funkcję prezydenta Reichstagu), odpowiada autor bądź tłumacz. Z wieloma poglądami Moorhouse’a należałoby także podjąć polemikę. Za przykład może posłużyć konstatacja, iż „Zwycięstwo, jakie pod Stalingradem odnieśli Sowieci (...), stanowiło punkt zwrotny w wojnie na froncie wschodnim. Prysł mit o niezwyciężonych wojskach Hitlera.” Zdaniem wielu autorów punktem zwrotnym wcale nie była bitwa pod Stalingradem (choć bezsprzecznie miała ona znaczny udział w przeważaniu szali na korzyść Związku Radzieckiego), lecz batalia na Łuku Kurskim, gdzie zmiażdżone zostały niemieckie siły pancerne. Co więcej, jeśliby pozostać ścisłym, „mit o niezwyciężonych wojskach Hitlera” prysł o wiele wcześniej, w czasie bitwy o Anglię.
Do zalet książki z pewnością nie można również zaliczyć jej ceny. Jak na wydanie w miękkiej oprawie, niewielki format i nie najwyższych lotów papier, cena wynosząca 39 złotych wydaje się wygórowana.
Na szczęście w pracy Rogera Moorhouse’a zalety wyraźnie przeważają nad wadami. „Polowanie na Hitlera”, mimo pewnych, w gruncie rzeczy drugorzędnych, niedoskonałości, jest książką z całą pewnością wartą przeczytania. W mojej skromnej biblioteczce zasłużenie zajęła miejsce wśród najlepszych pozycji. Zachęcam i Was do poznania pasjonującej historii zamachów na wodza III Rzeszy. Polecam. |
|