Artoor
Administrator
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:17, 12 Cze 2006 Temat postu: "Soldiers at War" |
|
|
Gra „Soldiers at War” jest osadzona w realiach II wojny światowej. Rozgrywka toczy się w systemie turowym. Dużym minusem gry jest odtworzenie działań tylko wydzielonymi oddziałami na froncie zachodnim w latach 1943-1945. Ponadto w trybie kampanii możliwość dowodzenia została zawężona tylko do wojsk amerykańskich. Jednakże pod względem lokacji przedstawia się on całkiem ciekawie. W 15 misjach (i trzech dodatkowych w rodzaju „zasadzki”) będziemy przemierzać dużą część krajów basenu Morza Śródziemnego i Europy Zachodniej. Walki toczą się m.in. na pustyniach Tunezji, we włoskich górach, w miasteczkach Francji i oczywiście w Niemczech. Co ważne, każdą z misji wchodzących w skład kampanii, można rozegrać osobno.
W trybie pojedynczych misji możemy już za to wybrać stronę, którą będziemy prowadzić w bój. Do naszej dyspozycji są: Amerykanie, Niemcy, Włosi, Francuzi (partyzanci) oraz Cywile.
Główne zadanie, dowodzenie i misje
W każdej misji, naszym zadaniem jest dowodzenie drużyną składającą się z ośmiu ludzi, którą wybieramy z jednego plutonu. Wszyscy nasi podkomendni mogą wykorzystywać swoje punkty akcji na różne sposoby: chodzenie, czołganie, bieganie, rzucanie granatami, strzelanie, przeszukiwanie zwłok itp. Ruchy, których nie wykorzystamy mogą nam pozwolić na prowadzenie ognia obronnego w trakcie tury przeciwnika.
Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość wezwania podczas starć wsparcia artyleryjskiego lub lotnictwa, a na polu walki wykorzystywania unieruchomionych czołgów.
Misje wymagają od gracza wykonania konkretnych zadań. Jedne z najprostszych to wyeliminowanie wszystkich przeciwników. Bywają też cele bardziej złożone np. zniszczenie określonego obiektu lub uwolnienie zakładników. Zadania można więc umownie podzielić na niewymagające myślenia oraz te, które żądają wysiłku naszych szarych komórek. Bardzo ważny jest optymalny wybór składu naszej drużyny. Ale o tym dalej....
Autorzy wymyślili ponadto kilka indywidualnych scenariuszy rozgrywki w trybie multiplayer, a dla lubiących projektowanie i zabawę przygotowali również edytor misji.
Moim skromnym zdaniem "najsłodsze" w całym „Soldiers at War” jest przejście kampanii od początku do końca.
Nasi podkomendni i ich wyposażenie
Przedstawię Wam teraz optymalny skład drużyny, który pozwala na skuteczne wykonanie większość misji w grze. Drużyna powinna się składać z erkaemisty, radiotelegrafisty, fizylierów uzbrojonych w broń maszynową, strzelca wyborowego oraz żołnierza z karabinkiem z nasadką na granaty. Jeśli nie chcecie działać według schematu możecie również poeksperymentować stworzoną przez Was drużyną w kilku misjach i sprawdzić czy jest rzeczywiście dobra.
Należy wiedzieć, że każdy żołnierz posiada na wyposażeniu właściwą mu broń główną i nie możemy jej zmienić. Jest tylko opcja wyposażenia go w dodatkowe przedmioty typu: granaty, wykrywacze metalu itp.
Realizm i grafika
Tu już jest trochę gorzej. W grze nie zachowano pełnego realizmu. Po rzucie granatem ginie tylko ten żołnierz, który został nim bezpośrednio trafiony. Nie ma żadnych odłamków, co jest fatalnym niedopatrzeniem. Rozśmieszył mnie też pistolet maszynowy, który efektywnością i zasięgiem strzału przewyższał karabinek snajperski.
Bardzo „interesujący” był niemiecki cekaem, którego obsługiwał tylko jeden żołnierz. Jestem ciekawa, jakim cudem potrafił tak szybko i sprawnie strzelać, skoro musiał jeszcze sam przeładowywać amunicję. Kto wie, może był to wynik niemieckich eksperymentów przeprowadzanych na ludziach?
Tak na marginesie, ckm obsługiwało przeważnie dwóch żołnierzy w przeciwieństwie do rkm-u, do którego, jako karabinu ręcznego, wystarczał jeden człowiek. Taka drobna ciekawostka...
System turowy to według mnie chyba najgorsze rozwiązanie dla tego typu gier. W istocie nie odpowiada on realiom prawdziwej bitwy. Nie ma niestety mowy o ruchomej obronie, kontrataku, nie doświadczymy nieoczekiwanego ataku przeciwnika czy nieprzerwanych walk ulicznych w trakcie zdobywania miast. Powoduje to poważne osłabienie dynamiki gry.
Moja ocena...
Ostatecznie uważam więc, że gra „Soldiers at War” warta jest uwagi tylko zatwardziałych wielbicieli gatunku. Jeśli ktoś chce się po prostu pobawić w II wojnę światową, to się zawiedzie. Tury i braki graficzne popsuły, moim zdaniem, efektywny klimat gry, która z początku przypadła mi do gustu. Radzę zatem – odłóżcie lepiej „Soldiers at War” na sklepowe półki, bo nie warta jest szczególnego zainteresowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|