Artoor
Administrator
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 10:20, 12 Cze 2006 Temat postu: "Blitzkrieg 2" |
|
|
Rodzina gier Blitzkrieg od samego początku swego istnienia należała do grona moich ulubieńców w dziedzinie komputerowej rozrywki. Po serii dodatków do pierwszej części w końcu ukazała się jej kontynuacja... I przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Blitzkrieg 2 to prawdziwy majstersztyk, istne graficznie cudo, na które możnaby po prostu patrzeć godzinami, nie mówiąc już o graniu. To najmłodsze „dziecko” w serii powstałej dzięki Nival Interactive przerasta nie tylko swoich poprzedników, ale także i konkurencję. Bez wątpienia Blitzkrieg 2 jest najlepszą strategią czasu rzeczywistego, jakiej dane mi było zakosztować.
Blitzkrieg 2 rozgrywa się w okresie II wojny światowej, a dokładniej rzecz biorąc, w latach 1940-1945. Oznacza to, że niestety nie będziemy mieli możliwości wcielenia się w obrońców naszej ojczyzny z września 1939 roku.... Jak na prawdziwego RTS-a przystało, kwintesencją Blitzkriega 2 są oczywiście kampanie. Składają się one w sumie z 68 misji. Do wyboru mamy trzy nacje: Amerykanów, Niemców i Rosjan. Szczerze powiedziawszy nie jestem z takiego podziału do końca zadowolony. Uważam bowiem, że połączona kampania zachodnich aliantów jest dużo ciekawsza od wyłącznie amerykańskiej, której znacząca część, bo ¾, została poświęcona walkom z Japończykami. A najlepszym rozwiązaniem byłoby chyba „dać” Brytyjczykom i Francuzom osobną kampanię. Szkoda, że tak się nie stało...
Blitzkrieg 2 w trybie jednoosobowym oferuje również misje pojedyncze, ich edytor, w trybie wieloosobowym zaś możliwość gry zarówno przez sieć lokalną, jak i przez internet. W sumie daje to szeroki pakiet rozrywki, co jest naturalnie dużą zaletą.
Autorzy Blitzkriega 2 chwalą się, że ich dzieło pozwala graczowi kierować 250 rodzajami autentycznych jednostek i 60 typami jednostek piechoty. Oczywiście nie podejmowałem się weryfikacji tych danych. Mogę jednak śmiało powiedzieć, że sprzęt bojowy, którym dysponują armie, jest oddany z należytą pieczołowitością. Zwłaszcza na wysokich rozdzielczościach i przy ustawieniach graficznych wyśrubowanych do maksimum, świat gry, a więc i nasze oddziały, prezentuje się, jak należy. Jeśli chodzi o dbałość o szczegóły, Blitzkrieg 2 ustępuje nieco miejsca przed innym RTS-em – Stalingradem, powstałym w oparciu o silnik pierwszego Blitza. Porównując te dwa produkty, łatwo zauważyć, że twórcom z Nival Interactive umknęło np. zróżnicowanie pojazdów tego samego typu. W Stalingradzie zwrócono uwagę m.in. na wyodrębnienie wozów dowodzenia, z charakterystycznymi antenami, czy zadbanie o drobne różnice, jak np. rozłożone na pancerzach flagi, które zapobiegać miały zbombardowaniu czołgów przez własne lotnictwo. W Blitzkriegu 2 nie uraczymy niestety takich „smaczków”.
To, czym Blitzkrieg 2 dystansuje inne RTS-y osadzone w realiach II wojny światowej, jest, jak już wspominałem, grafika. Największą zaletę stanowi w pełni trójwymiarowe środowisko gry – ogromny krok naprzód w stosunku do dotychczas znanych strategii. Ponadto, znacząco ulepszono efekty specjalne. Eksplozje czołgów, pojazdów, walące się budynki, wybuchające magazyny paliwa robią oszałamiające wrażenie. Najbardziej jednak zapada w pamięć efekt bombardowania z powietrza – samoloty potrafią zmieść z powierzchni ziemi całe miasto, a wraz z nim jednostki przeciwnika. I ile przy tym dymu, ognia i wstrząsów! W tym miejscu należy jednak nadmienić, iż warunkiem podziwiania tak malowniczych scen w niezakłócony sposób jest posiadanie silnego procesora w pececie. Z własnego doświadczenia wiem, że komputer, który nie spełnia zalecanych wymagań sprzętowych, odmówi posłuszeństwa w najbardziej widowiskowych momentach gry. A ponieważ jest naprawdę na co popatrzeć, zalecam wszystkim posiadaczom słabszego sprzętu „przesiadkę” na mocniejsze maszyny.
Na osobną wzmiankę zasługuje kwestia zwiększonego realizmu Blitzkriega 2 w stosunku do poprzednich części z tej serii. Specjaliści z Nival Interactive odrobili pracę domową i wyeliminowali największe grzechy wcześniejszych Blitzkriegów. Na szczęście nie ma już możliwości przejścia całej misji pojedynczym snajperem wspieranym przez jedno działo średniego zasięgu. Sytuację znacząco zmieniło m.in. wprowadzenie ograniczonych sił wsparcia zamiast możliwości uzupełniania strat. Lepiej zostały także rozłożone akcenty pomiędzy możliwościami różnych rodzajów broni na polu bitwy. Jednak, podobnie jak było w przypadku odwzorowania pojazdów, tak i w dziedzinie realiów pola bitwy, Blitzkrieg 2 nie jest tak pieczołowity jak Stalingrad. W produkcie Nivala nie ma na przykład charakterystycznego dudnienia, oznajmiającego bijącą artylerię, czy echa wystrzałów. Mimo wielu zmian, zaopatrzenie oddziałów nadal jest zbyt łatwe, dzięki czemu nie trudno, szczególnie w dużych misjach kończących rozdziały kampanii, o prawdziwą ogniową jatkę. Artyleria strzelająca na oślep, ale bez przerwy, jest w stanie przełamać z czasem każdą obronę... W mojej ocenie dostawy dla naszych oddziałów powinny być jeszcze bardziej ograniczone, co zmuszałoby graczy do lepszego planowania. W cenie byłaby szybkość natarcia, spryt, umiejętność zaskoczenia przeciwnika.
Ponadto nadal bardzo skromnie wypada opracowanie historycznej otoczki Blitzkriega. Nie twierdzę, że gra ma zawierać encyklopedyczne wiadomości na temat działań wojennych. Jednak, moim zdaniem, Blitz 2 przedstawia w tej dziedzinie stanowczo za mało. Informacje zawarte w grze są wręcz zdawkowe. Stosunkowo najbardziej treściwe filmy, którymi jesteśmy „częstowani” po przejściu każdego rozdziału kampanii, i tak pozostają na bardzo ogólnym poziomie. Tak więc jeśli ktoś liczy, że grając w Blitzkrieg 2 dowie się co nieco o historii II wojny światowej, będzie zawiedziony.
Zachęcająco nie wypada muzyczna strona gry. Ścieżkę dźwiękową oceniam tylko jako dostateczną. Być może mam za duże oczekiwania po zetknięciu się z takim „cudem” jak ścieżka dźwiękowa z Lord of Destruction – dodatku do Diablo II. Jestem jednak przekonany, że tak dobra, jak Blitzkrieg 2 gra zasługuje na lepszą oprawę muzyczną. Szkoda, że Nival Interactive nie postarał się bardziej. Natomiast jeśli chodzi o dźwięki i odgłosy pola bitwy to nie mam większych zastrzeżeń (pomijając kwestię braku echa wystrzałów czy dudnienia artylerii, o której była już mowa).
Blitzkrieg 2 nie jest produktem idealnym. Wytrawni fani RTS-ów, którzy mają konkretne i wysokie oczekiwania na pewno będą mieli wobec niego swoje zarzuty. A jednak uważam, że gra zasługuje na bardzo wysoką ocenę. Wszystkie uchybienia, o których miałem okazję wspomnieć, należy zakwalifikować jako „szczegóły”. I choć ludowa mądrość głosi, że diabeł tkwi właśnie w szczegółach, nie dajmy się zwariować. Jestem przekonany, że Blitzkrieg 2 dostarczy większości graczy niezapomnianych wrażeń i będzie doskonałą rozrywką nie tylko na długie zimowe wieczory... Polecam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|